Porządki renowacyjne wciąż trwają: wygląd, w mniejszym stopniu niż do tej pory, ale dalej będzie ulegał drobnym poprawkom, by móc jeszcze lepiej czuć się w tym, przyjemnym i tak, słownym świecie.
Poza tym, wszystko po staremu, choć chciałabym, by poza tekstami o literackim świecie, przepuszczać do postów promyki innych światów, w tym tego najbardziej mojego, czyli przemyśleń, kilku zdań na nietypowe, ciekawe, intrygujące mnie (mam nadzieję, że nie tylko!) tematy. Wydaje mi się, że to też składało się na problem niechętnego pisania: wyczerpanie książkowe, które sprawiało, że zwyczajnie nie wiedziałam, czym wypełnić brak weny do recenzji. W wolnym czasie, doszłam do wniosku, że przecież ja to nie tylko litery, strony i okładki. Późny wniosek, ale w samą porę.
Częstotliwość postów, na razie, niech płynie luźnym tempem, gdyż nie tak łatwo z powrotem "wprawić się" w blogową rutynę, wierzcie mi! Z czasem popracuję i nad tym, obiecuję. :)
Póki co, pozostaje mi życzyć Wam wszystkiego co najlepsze, w tym nowym roku - niech zadowolenie z życia napędza Waszą motywację, energię do działania, a te z kolei prowadzą do radości z każdego dnia. I tak w koło Macieju!
Miło, że wracasz :D
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę. :D
UsuńMatko gdzieś ty się zapodziała??? :D Tyle czekam aż wreszcie jesteś z powrotem czekam na efekty :D
OdpowiedzUsuńCóż.. książki mnie przygniotły. Lecz bynajmniej nie takie, jakie bym chciała. :D
UsuńCieszę się tak bardzo <3
OdpowiedzUsuńJa również! ^^
Usuń