Pośród stosów powieści wszelakiego typu jest dosłownie garstka takich, które niezastąpione nadadzą się na ten piękny, trwający wakacyjny okres jak również na wspomnienia po nim wraz z nadejściem pierwszych chłodnych powiewów jesieni. Myślę, że książka, o której zaraz będziecie mogli się dowiedzieć, to właśnie ten typ literatury. Już sama okładka daje wyraźny sygnał o cechach historii stworzonej dla poprawy nastroju, uniknięcia wrześniowej chandry: barwna, sympatyczna, z nutką dowcipu. Zapewne dokładnie te same cechy charakteryzują główną bohaterkę...
***
"Ciotka Poldi to lektura obowiązkowa nie tylko dla miłośników lekkich kryminałów z gatunku cozy crime, ale też dla amatorów dobrej literackiej rozrywki. Przez wiele tygodni książka była w pierwszej dziesiątce bestsellerów Spiegla, a jej główna − ekscentryczna bohaterka stała się postacią kultową. Mario Giordano ukończył właśnie trzecią część serii.
Już 13 września na półki księgarni trafi polski przekład tej komedii kryminalnej – z niebanalną bohaterką i klasyczną intrygą, pozbawioną drastycznych detali.
Tytułowa postać ma w sobie coś z Miss Marple − Poldi też zdobywa ludzkie serca w sposób tak oszałamiający, że nie można jej się oprzeć. W dniu swoich sześćdziesiątych urodzin przeprowadza się z Monachium na Sycylię, w rodzinne strony swego zmarłego męża. Ma jeden cel − w wytworny, systematyczny sposób zapić się na śmierć, spoglądając w morze. W swoich planach nie uwzględniła jednak rodziny nieżyjącego męża. Sycylijczycy z krwi i kości chcą nauczyć Poldi zasad la dolce vita. A jakby tego było mało, pewnego dnia znika bez śladu Valentino − chłopak, który pomagał Poldi w domu i ogrodzie. Koniec ze spokojem. Wydarzenia zaczynają następować po sobie z prędkością lawiny. Czyżby Valentino dostał się w szpony mafii? Na drodze prywatnych poszukiwań Poldi spotyka atrakcyjnego commissario Montanę. Ten nie chce, by kobieta wtykała nos w śledztwo, ale Poldi oczywiście ma własny plan − zastawia zasadzki na morderców, robiąc przy tym niezłe zamieszanie.
Ciotka Poldi to mnóstwo inteligentnego humoru, ironii oraz afirmacji barwnej Italii i włoskiego stylu życia; to też sympatyczne, lekko skonsternowane spojrzenie na Sycylię − jej piękno, stereotypy i absurdy. Książka jest bardzo pogodna i budzi tęsknotę za podróżami. Językowo to prawdziwa uczta, pełna podtekstów, czarnego humoru i celnych metafor. Powieść kipi radością życia, które ma zapach pomarańczy i smak wybornego wina. A wśród tych rarytasów − detektyw w spódnicy. Nie sposób jej nie pokochać!
W Niemczech książka sprzedała się w nakładzie ponad 100 tys. egzemplarzy."
***
Co mnie zachęciło do sięgnięcia po tę książkę? Nie ma potrzeby się oszukiwać: uwielbiam się śmiać! A mogąc robić to jak najczęściej podczas lektury, nie przepuszczę takiej okazji. Dobry humor uważam w powieści za tak samo ważną zaletę jak momenty pełne wzruszeń i dramatycznych zwrotów akcji. Stąd też pokładam ogromne nadzieje w tym "inteligentnym humorze" oraz ironii.
Ponadto, moją uwagę przykuło nawiązanie do Panny Marple. Znając tę postać z kryminałów Agathy Christie - jej niesforny charakterek to było to coś, zachęcające do sięgania po lektury z jej udziałem. Nawet zagadki detektywistyczne schodziły na drugi plan! Czekało się, przede wszystkim, na te trafne uwagi i sarkastyczne odpowiedzi. Liczę na podobny efekt w wykonaniu Mario Giordano i jego ciotkę Poldi! A jest spora szansa, że będzie to strzał w dziesiątkę!
Więcej o książce dowiecie się na stronie wydawnictwa (
możecie także przeczytać dwa pierwsze rozdziały powieści!):
LINK.
***
Pamiętajcie! → 13 września→ Mario Giordano→ Ciotka Poldi i Sycylijskie Lwy→ wyd. Initium.
***
A Wy? Co sądzicie o tym tytule? Sięgnęlibyście?
Oj, sięgnęłabym! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kryminalne komedie :) Z przyjemnością poznam Poldi :)
OdpowiedzUsuń