Allie nareszcie otrzymała swoją szansę od losu - może uwolnić się spod czujnego oka snobistycznych rodziców, uciec z domu opływającego w luksusy i podjąć pierwszą, samodzielną decyzję: zapisać się na studia. Jednak wraz z ich rozpoczęciem, pojawia się problem w kwestii lokum. Dziewczyna, po przebrnięciu przez sporo, dość osobliwych ogłoszeń wynajmu pokoju, trafia do mieszkania Kadena - chłodnego niczym lód w lodówce, tajemniczego aroganta. Pomimo wstępnych oporów, Allie udaje się zostać jego współlokatorką, co, jak się każdy czytelnik mógłby domyślić, doprowadzi do serii bardzo emocjonalnych przeżyć.
Podczas lektury tej książki wydarzyła się rzecz wyjątkowa. Mianowicie, powieść wydobyła ze mnie sto procent kobiecych cech, a moje wahania nastrojów względem niej osiągały niesamowite amplitudy. Z każdym rozdziałem, zastanawiałam się, co napiszę o "Begin again" w recenzji i ciągle zmieniałam zdanie. Gdy w jednym momencie chciałam ją totalnie zjechać za banalność i absurd, już kilka stron dalej byłam gotowa tworzyć peany o wzruszeniach, jakie potrafiła mi zapewnić. Kosmos!
Co wpłynęło na właśnie taką reakcję? Prawdopodobnie to, co sama mogę wywnioskować, że stykając się z Allie, Kadenem oraz paczką ich znajomych musiałam podświadomie walczyć sama ze sobą. Pomimo, iż myślałam: "ach, chciałabym to przeżyć!", czerwona lampka w mojej głowie ostrzegała: "to już było! ile razy o tym czytałaś?". Faktycznie. Na pewno nie ma co liczyć w tej historii na innowacyjność, odkrywczość. Wydaje mi się jednak, że w dobie dzisiejszych, supernowoczesnych technologii, które umożliwiają nam poznawanie niesamowitych losów zakochanych, opowieści rodem z wyobraźni, mamy szansę poznać wszystko. I właśnie ten argument minimalnie zbijał wytoczone przeze mnie samą zarzuty w kwestii pomysłu na powieść. A poza tym... no cóż. Jest uroczo, nieprzesłodzenie i z nutą charakteru.
Jeśli przez kilkadziesiąt stron wzdychasz w stronę aroganckiego typa, a potem, rach-ciach, wystarczą trzy zdania i masz ochotę mu przyłożyć, to wiedz, że książka koniec końców będzie Ci się podobać.
Co prawda, tego charakteru według mnie chwilami zabrakło głównej bohaterce. Dziewczyna borykała się z problemami z przeszłości, radziła sobie z nimi całkiem nieźle, a jednak niektóre jej zachowania wołały o pomstę do nieba! Stanowiły one wyjątki, spotkałam się bodajże z dwoma takimi, aczkolwiek trzeba wspomnieć, że czasem coś zdawało się nie grać tak jak powinno. A Kaden? Ach, Kaden! Pomijając już nawet moją słabość do tak idealnie nieidealnych mężczyzn: wrażliwych, ale w punkt trafiających z celną ripostą, po prostu sprawdził się w tej historii. Chociaż tak jak w przypadku Allie, spotkałam się na pojedynczych stronach z własnym niezadowoleniem wywołanym jego zachowaniem, tak finał powieści rozwiewa moje wszelkie wątpliwości i obraca moje uwagi w jeden, ogromny uśmiech. Tak, finał wygrywa wszystko!
"Begin again" to historia o miłości, która sama zawiera w sobie jej cechy. Może wywołać różnorakie emocje - każdy będzie podchodził do niej w inny, bardziej bądź mniej entuzjastyczny sposób. Nie trafi w stu procentach w gust wszystkich, którzy jej spróbują, na pewno uda im się odkryć sporo jej wad, ale chociażby małymi drobiazgami sprawi, że nie pozostaną po niej w pamięci wyłącznie złe wspomnienia. A nawet, co nadaje jej wręcz magicznego wymiaru, te drobnostki przeważą szalę na korzyść. Książki Mony Kasten. I miłości.
Nie byłam do końca przekonana, co do powieści, alee... już jestem! :D Mam nadzieję, że jak najszybciej uda mi się po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńJuż sam tytuł zapowiada że będzie się działo. Super, że tobie się spodobało. Chciałabym się 'zakochać' w tej książce!
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mi się spodoba, bo w romansach mogę zaczytywać się bez końca :)
OdpowiedzUsuńJa czuję się bardzo zachęcona :) Uwielbiam Young Adult, a powyższa powieść nie dość, że kusi okładką, to i sama treść bardzo mnie intryguje - mimo, że tak jak piszesz, gdzieś to już było, już to czytałam. Mam nadzieję, że kolejne części wyjdą szybko, bo chciałabym zacząć czytać mając całą serię u siebie :)
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas lubię sięgnąć po Young Adult i wtedy właśnie poszukuje książek jak ta!
OdpowiedzUsuńPozostaję na dłużej na blogu, pozdrawiam, Daria z book-night
Lubię takie opowieści i nie przeszkadza mi, że coś, co tysiąc razy było powtarzane, mogę znowu przeczytać - ważne, żeby było ciekawe!
OdpowiedzUsuńO Boże, ten Kaden to by wstrząsnął moim sercem. Kocham wrażliwców i takich, co równocześnie potrafią dowalić mocnym tekstem. Myślę, że warto zapisać tę książkę do listy "must have", chociażby ze względu na emocjonalną huśtawkę. Każdy czasem lubi się poczuć kobietą >D!
Przy okazji komentarza chciałabym cię poprosić o krótkie wypełnienie ankiety dla blogerów - nie zajmie to dłużej niż 5 minut, a mi każdy wynik się przyda, bo piszę pracę licencjacką! Bardzo bym prosiła.
https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLScEMA4KFwdwDaoQ5oUZ6vCmbI2HvVOkM0Y0deGMNYAF9eyK4A/viewform?c=0&w=1
Pozdrawiam
#SadisticWriter
Ta książka jest cudowna. Faktycznie może nie tracić w gust każdej osoby, która po nią sięgnie, ale dla mnie wszystko było takie cudowne..raz kochałam Kadena, a raz to nie nawidziłam z całego serca. Ja jestem po prostu zakochana w tej książce i czekam na kontynuację tej serii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Juliet💓
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń