Początki bywają trudne. Dowiedziałam się tego po lekturze poprzedniego, pierwszego tomu "Królewskiego źródła", które pozostawiło w mojej głowie nutę rozczarowania i kołaczącej myśli "nie do końca tego się spodziewałam". Ale, ale! Nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bowiem na ratunek, niczym waleczny diuk Kiskaddon, przybywa "Córka złodzieja"!
Tym razem, śledzimy losy 17-letniego już Owena, który od czasów wydarzeń z poprzedniego tomu szkolił się pod czujnym okiem diuka Horwatha i dorastał do roli rycerza, dyplomaty i stratega. Bierze udział w walkach z wojskami sąsiadujących krain, sprawuje pieczę nad swoim oddziałem. Sytuacja ulega skomplikowaniu pod wpływem pojawienia się informacji o pretendencie do tronu oraz korony Ceredigionu. Chłopak stanie przed nie lada problemem, wybierając między lojalnością, miłością i sprawiedliwością.
Gdyby "Córka złodzieja" rozpoczynała serię zamiast "Trucicielki królowej" prawdopodobnie miałabym zupełnie inne spojrzenie na całą serię. Z jednej strony zyskałabym lepsze pierwsze wrażenie - przez to, że nie potrafiłam wciągnąć się w początkowe losy Owena, z wahaniem sięgałam po drugi tom. Z drugiej jednak, dzięki pierwszej części w postaci częściowego ukazania dzieciństwa chłopca, cykl zyskuje przewagę nad innymi, dzięki szerszemu spektrum, ciekawemu pomysłowi. Jeśli w kolejnych książkach czytelnik będzie dalej mógł śledzić poczynania diuka Kiskaddona, podążać ścieżką tego jednego bohatera, to w efekcie zyska przejście przez całe jego życie. A to i uzasadnia długość serii, i zachęca do czytania!
Ta powieść ma w sobie wszystkie zalety poprzedniej wraz z uzupełnieniem braków bądź modyfikacją drobnych wad. Bohaterowie są dojrzalsi, a ich działania lepiej umotywowane - chętniej przychodziło mi się z nimi spotykać i "spędzać czas". Ku mojej wielkiej uciesze, autor rozwija wątek romantyczny między Owenem i Evie, a ich młodzieńcze zaloty, idąca za nimi niepewność oraz nieporadność stanowiła uroczy, ciepły dodatek do historii wypełnionej walkami, strategiami, szpiegami, truciznami (!) i napięciem.
Faktycznie nawet tego napięcia dostarczono nam więcej, przez co widać, że akcja nabiera tempa. A to z kolei czemu wróży? Jeszcze lepszym kolejnym tomom!
Ta książka bez wątpienia została przemyślana! Nie brakuje ani akcji, ani rozbudowanego, różnorodnego świata, który pozostaje w pamięci na długo razem z jego nietuzinkowymi, ciągle nowymi bohaterami.
Podczas lektury spotkałam się niestety z drobną trudnością, o której warto napomknąć. Mianowicie, początek tekstu jest wręcz naszpikowany nazwami księstw, krain, ich władców. Mówiąc wprost: autor wrzuca nas w sam środek rwącej rzeki, podrzucając tylko niewielkie koło ratunkowe w postaci wstępnych informacji oraz mapy. Choć moje problemy z kojarzeniem odpowiednich regionów z konkretnymi postaciami mogły wynikać z braku odpowiedniej porcji koncentracji, pamiętajcie, żeby skupić się porządniej na te kilkanaście stron, by potem przejść przez resztę historii bez wachlowania kartkami.
Jeśli zaczytywałeś się w "Zwiadowcach" Johna Flanagana, to ta seria powinna obowiązkowo znaleźć się na Twojej liście! Nie poddawaj się po pierwszym tomie, tylko od razu sięgaj po drugi - dopiero po lekturze tego możesz ocenić, czy klimat, styl i fabuła powieści wciągnie Cię na tyle, by zapomnieć o bożym świecie. Jesteś żądny rycerskich walk, bitew, średniowiecznych legend? A może czekasz na młodego, ambitnego, a przede wszystkim zdeterminowanego bohatera? Wiesz już, jaki tytuł Ci to zapewni!
Liczba stron: 440
Wydawnictwo: Jaguar
Tłumacz: Robert Kędzierski, Anna Krochmal
Data premiery: 6 czerwca 2018r.
Więcej zdjęć:
***
Za książkę serdecznie dziękuję wydawnictwu Jaguar. :)
Dopiszę sobie tę serię do swojej listy, bo coś mnie w niej intryguje i jest szansa, że mi się spodoba. :)
OdpowiedzUsuńDopisać zawsze warto! Zwłaszcza, że jeszcze kilka tomów przed nami. :D
UsuńJuż dawno nie czytałam tego typu książek. Zapamiętam na przyszłość.
OdpowiedzUsuńKsiążki jak narkotyk
Można spróbować, a nuż się spodoba! :)
UsuńTe książki są tak pięknie wydane! 💕 Muszę je mieć!
OdpowiedzUsuńTo akurat racja - okładki mają przepiękne! :)
UsuńSeria zdecydowanie dla mnie. Muszę sobie zapamiętać, że drugi tom jest lepszy od pierwszego i od razu przeczytać dwa.
OdpowiedzUsuńO tak! Po pierwszym można być nawet nieźle rozczarowanym, ale drugi nadrabia braki. :)
Usuńładna szata graficzna, ale tematyka chyba już nie dla mnie :P
OdpowiedzUsuńi nie czytałam "Zwiadowców" więc chyba nadal nie mój target :P
pozdrawiam
A żałuj! Bo "Zwiadowcy" faktycznie dają radę! :D
UsuńBardzo ciekawa recenzja:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSłyszałam o tej książce, ponoć jest genialna <3 Dodaję bloga do obserwowanych, fajnie by było jakbyś również mnie zaobserwowała :)
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/07/przedpremierowo-adam-agata-czykierda.html
Dzięki! Ja już Cię wcześniej obserwowałam. :)
Usuń