Chociaż zapewne najchętniej zajmowalibyśmy się tylko i wyłącznie tym, co interesuje nas najbardziej: książkami, nie podlega wątpliwościom, że techniczne kwestie prowadzenia bloga również mają ogromne znaczenie. Poza napisaniem posta trzeba także przygotować zdjęcia okładek, zadbać o nagłówek strony, odpowiedzieć na komentarze oraz właśnie pracować nad promocją, czyli działać tak, by coraz więcej ludzi mogło zostać przekierowanym do naszego kawałka internetu.
W związku z tym, iż czasami najzwyczajniej w świecie brakuje nam pomysłów na poszerzanie zasięgów swojego bloga bądź doskwiera luka w doświadczeniu, z pomocą przychodzi w tym poście 7 książkowych blogerek, które zgodziły podzielić się swoimi sposobami - niektórymi wręcz oczywistymi, a jednak naprawdę wartymi zapamiętania. Myślę, że warto przeczytać ich odpowiedzi na postawione pytanie, by chociażby zebrać w sobie odrobinę cierpliwości, może nadziei, na to, że nie potrzeba fortuny ani znajomości, by działać i ciągle wspinać się w górę. :)
Jakie są Twoje najlepsze sposoby na promowanie swojego bloga w sieci? Które z metod przyniosły Ci największy skok liczby obserwatorów oraz wyświetleń?
"Ja odpowiem dość krótko: trzeba być sobą :) to nie statystyki są najważniejsze, a ludzie, którzy zaglądają na bloga, bo można poznać cudowne osoby. Ja sama nigdy nie przykuwałam uwagi do liczb. To nie dla mnie. :) "
***
"Największy skok wyświetleń i obserwatorów odkryłam, gdy przeprowadziłam kampanię na FB. Zapłaciłam chyba ok. 12 zł, a statystyki oszalały. Teraz od dawna nie robię nic, ale statystyki nie spadają. Po prostu odwiedzam blogi osób, które mnie odwiedzają i tak się kręci. Z insta nie korzystam, mam konto, ale nie potrafiłam wbić się w ten zdjęciowy świat. Skupiam się więc raczej na działaniach na fanpage i blogowych. Konkursy zawsze też podnoszą mi statystyki, ale może nie na długo. Moim zdaniem ważna jest także regularność publikowania. Wtedy czytelnicy wiedzą, kiedy cię odwiedzić :)"
"Bloga prowadzę już trzy lata. Trzy! Jest to dla mnie naprawdę długi okres czasu. Od samego początku starałam się odkryć, jak zachęcić innych do czytania moich wpisów. Czytania i komentowania, bo to właśnie komentarze motywują mnie bardziej niż liczba wyświetleń. Wywołują czasami dyskusje, pokazują jak jest oceniana książka w szerszym gronie, a nawet mogą stworzyć lepsze relacje między czytelnikiem i autorem bloga, ale też mogą zapoczątkować przyjaźń. Co zrobić, żeby mieć komentarze? Odpowiedź jest prosta. Komentować u innych. Jednak nie w postaci spamu, tylko szczerych odpowiedzi na temat zamieszczonych postów. Odwiedzanie blogów książkowych czy lifestylowych pomogło mi zdobyć grono zaufanych czytelników. Mogłam się wzbogacać, czytając posty innych blogerów, dostrzegałam swoje błędy i dostawałam pomoc, kiedy jej potrzebowałam. Rozmowa zawsze jest ważna i pokazuje mocne i słabe strony. Jeśli chcesz podnieść poziom swojego bloga, doprowadź go do perfekcji, do poziomu, który cię zadowoli. Szczere komentarze zostaną zauważone przez czytelników blogów, które też czytasz i może ktoś zdecyduje się ciebie odwiedzić. Myślę, że takie działanie, choć długie, trudne i wymagające cierpliwości jest lepsze niż nagły skok wyświetleń. Współpraca z wydawnictwami czy blogami albo założenie strony na Facebooku przyniesie też nowych odwiedzających. Jednak to kolejny obowiązek - sprawdzenie sumienności i dokładności. Jeśli chcesz mieć zakątek w sieci, który ludzie będą odwiedzali z przyjemnością każdego dnia, który spełni twoje marzenia, nic nie stoi na przeszkodzie. Wystarczy tylko chcieć!"
"Nie znam się, to się wypowiem! :)
Przyznam szczerze, że jestem typem blogera-luzaka, który w nosie ma statystyki i prowadzi bloga przede wszystkim dla własnej przyjemności. Nie zwracam uwagi na wyświetlenia, choć każdego nowego obserwatora zawsze zauważam i zazwyczaj sprawdzam, któż to do mnie zawitał.
Mój sposób na przyciągnięcie uwagi to... POŚWIĘCENIE UWAGI INNYM!
Każdy, kto zostawił komentarz w Książkowym Zaciszu, może się spodziewać moich odwiedzin i często również komentarza pod swoim postem. Ponadto zaglądam także do osób, które komentują teksty moich komentatorów i w ten sposób odkrywam nowych ludzi, którzy w ramach rewanżu potem odkrywają mnie. I tak to się kręci :)
Na pewno nie mam imponujących statystyk, nie docieram do tysięcy czytelników i przez to współprace z niektórymi wydawnictwami są poza moim zasięgiem, ale nauczyłam się czerpać satysfakcję z samego pisania o książkach. Współprace recenzenckie traktuję jedynie jako miły dodatek, a to, że nie dostanę jakiejś książki za darmo, z pewnością nie powstrzyma mnie przed jej przeczytaniem.
Moja "złota rada" na dziś:
obserwuj, a będziesz obserwowany, odwiedzaj, a będziesz odwiedzany,
komentuj, a będziesz komentowany!
Czy coś w tym stylu... :D"
"Niestety obawiam się, że na ten konkretny temat nie będę mieć za wiele do powiedzenia - jak tu rozmawiać o popularności, skoro mój blog nawet nie jest za bardzo popularny... ;) Jednak patrząc na statystyki, mogę powiedzieć, że dużą rolę odgrywa tu regularność: publikowanie stale i w miarę często pozwala na utrzymanie zainteresowania blogiem. Do tego warto nawiązywać kontakty z innymi blogerami - pisząc komentarze pod postami (oczywiście po ich przeczytaniu i bez nachalnej reklamy, tylko z faktyczną chęcią przekazania jakiejś merytorycznej informacji). Myślę, że te dwie rzeczy to dobry fundament na budowanie popularności."
***
"Moja strona nigdy nie zdobyła znaczącej popularności, więc może nie jestem najodpowiedniejszą osobą do dawania wskazówek na ten temat, ale zauważyłam, że dwie formy promocji zawsze przynoszą skutek i chciałabym się z Wami nimi podzielić. Po pierwsze warto odwiedzać inne blogi i pozostawiać na nich nawet krótkie komentarze. Pozostawiając po sobie kilka słów, motywujemy autora bloga, ale i dajemy znać o naszym istnieniu, co daje obopólną korzyść. Gwarantuję, że większość blogerów będzie chciała się odwdzięczyć i zajrzy również do nas. Poza tym warto udostępniać linki do wpisów na innych portalach jak Facebook — tu szczególnie polecam grupy dla blogerów książkowych lub Instagram, który pozwala na utrzymanie kontaktu z odwiedzającymi, ale również na pokazanie się wydawnictwom."
***
"Początkowo był tylko blog. Szczerze mówiąc nie miałam zielonego pojęcia jak go rozsławić, co można zrobić. Pisałam dla siebie i, z czasem, kilku nowych czytelników, którzy zaczynali się pojawiać. Później pojawił się fanpage na Facebooku - w moim przypadku skoki odwiedzin z FB były tylko z niektórych postów i... konkursów. To z całą pewnością pomaga w uzyskaniu upragnionych obserwatorów/fanów, jednak czy tacy są wartościowi? Ja zaliczam się raczej do osób, które wolą mieć 100 obserwatorów, którzy mnie wspierają, czasem komentują, pomagają, niż mieć ich dwa miliony, z czego połowa nawet nie wie, że mnie obserwuje, bo po zakończeniu jakiegoś rozdania po prostu zapomniał mnie "odlajkować" ;) Oczywiście to z przymrużeniem oka, wiadomo, że miło mi kiedy przybywa ludzi, którzy (mam nadzieję) czytają lub chociaż śledzą moje poczynania, w końcu robię to nie tylko dla siebie, ale i dla moich czytelników. Z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że na mocne rozkręcenie mojej strony duży wpływ miał Instagram, do którego zaczęłam przywiązywać dużą uwagę i postanowiłam dbać o jego estetykę. Cała moja działalność internetowa trwa od 2015 roku, statystyki nie są powalające na kolana, oferty współprac nie sypią się z nieba jak deszcz na jesień, ale niczego bym nie zmieniła.
Rada dla każdego, kto chce popracować nad liczbami na blogu czy instagramie - najważniejsza jest regularność i konsekwencja i... cierpliwość. Miałam takie momenty, kiedy nie było czasu na przeczytanie książki, co później skutkowało brakiem recenzji, wpisów, czy też chęci na zrobienie dobrych zdjęć i wieczne odkładanie tego na później. Efekt? Spadające cyferki, które pokazywały mi, że ludzie jednak zapominają i trzeba im systematycznie dostarczać "towar" aby zaspokoić ich czytelniczy głód."
Ze swojej strony chciałabym dodać, że podstawową zasadą powinień być ciągły rozwój. Nigdy nie wolno stać w miejscu, zatrzymać się na myśleniu "tak, to wystarczy, więcej nie potrzeba". Sama zauważyłam to, gdy po długim okresie czasu zmieniłam nagłówek, na nowo rozkręcałam NaD okładkę. Uważałam, że to już odpowiednio spora zmiana, by przywrócić na stronie życie. A jednak, gdy postanowiłam się przełamać - założyłam konto na Instagramie, doszłam do wniosku, w jak dużym błędzie tkwiłam. Bowiem oprócz tego, że nowi czytelnicy znów zaczęli się pojawiać (i to już nie tylko z Bloggera), to na dodatek ogromną frajdę zaczęło przynosić mi szykowanie zdjęć na ten kanał społecznościowy - choć daleko im do iście instagramowego stylu, mają w sobie cząstkę mojej artystycznej duszy. A to chyba 100 razy ważniejsze!
|
Kliknij w obrazek i zobacz więcej! |
Pamiętajcie również, by brać się za każde wyzwanie, które tylko mignie Wam koło nosa! Niezależnie od tego, czy to właśnie taki gościnny post, czy może opcja regularnego pisania tekstów na inną stronę (ja odnalazłam swoje drugie miejsce na BookGeeku - świetna sprawa!) - każdy kolejny wrzucony gdzieś link, wzmianka o blogowej działalności posuwa całą sprawę naprzód, wierzcie mi.
Aby zakończyć tę myśl w porządnym stylu: Mały krok dla Was, ale wielki krok dla Waszego bloga.
***
Piszcie, jakie są Wasze pomysły na promowanie bloga w sieci!
Ponadto, jeśli mielibyście ochotę dołączyć do grona moich pomocników w rozwijaniu tej serii na blogu, napiszcie w komentarzu swojego maila bądź prześlijcie mi wiadomość: nettelimo@gmail.com. Dzięki temu, na pewno o nikim nie zapomnę przy tworzeniu kolejnych postów o tematyce książkowo-blogowej, w której zasięgam zdania moich "kolegów po fachu". :)
P.s.
Pięknie dziękuję Wam za 200 obserwatorów - dla jednych mała liczba, dla innych duża, ale dla mnie to przede wszystkim ogromny uśmiech! :)
Bardzo ciekawy post. Osobiście stosuję się do często powtarzającego się sposobu. Po prostu odwiedzam inne blogi czytelnicze. Dzięki temu dowiaduję się też o ciekawych książkach, choć nie ukrywam, że w wakacje mam na to więcej czasu.
OdpowiedzUsuńDo Instagrama niestety lub stety nie jestem przekonana.
Pozdrawiam!
Książki jak narkotyk
Najważniejsze, że u Ciebie wędrowanie po blogach się sprawdza. :)
UsuńInteresujące wypowiedzi :) Ciesze się, że udało ci się rozwinąć pomysł i umieścić posta na blogu :)
OdpowiedzUsuńDzięki! Też się bardzo cieszę z tego powodu. :)
UsuńBardzo ciekawy post, miło był poczytać sposoby innych blogerów :) Przede wszystkim dla mnie liczą się ludzie i ich zaangażowanie. Czasami, gdy spoglądam na statystyki dodatkowo napawa mnie to optymizmem, ale nie należy się nimi zbytnio przejmować. Warto patrzeć na to, czy rzeczywiście to jest coś, co lubimy robić i co przynosi nam frajdę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dzięki!
UsuńWiadomo, frajda to punkt najważniejszy. :)
Owszem, uwaga dla innych też jest ważna! Warto poświęcić czas, by zajrzeć do innych i podyskutować. Też się cieszę na komentarze i na możliwość dyskusji :)
OdpowiedzUsuńhttp://whothatgirl.blogspot.com
Pewnie, że tak! Skoro mamy możliwość wymienienia zdań z innym miłośnikiem książek, to czemu nie. :)
UsuńAle się rozpisałam :D Inni blogerzy też mają dobre rady. Moja osobowość nie pozwala mi pisać bloga dla samego pisania. Zawsze chcę czegoś więcej, ale cierpliwość jest konieczna.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne posty z serii!
Gratuluję tak dużego grona obserwatorów!
POCZYTAJ ZE MNĄ
A jak przyjemnie się to czytało! :D
UsuńTeż mam coś takiego, że posty dają mi jeden wymiar satysfakcji, a odbiór czytelników drugi. :)
Dzięki bardzo!
Temat zawsze na czasie, więc trafiłaś z pomysłem na tekst! Wyszło super, czasem jednak fajnie poczytać o czymś z różnych „źródeł”, że tak sobie pozwolę nazwać blogerów, którzy się wypowiedzieli ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że spodobał Ci się post! :)
UsuńŚwietnie wyszło, dziękuję za zaproszenie do akcji ;) I gratuluję tylu obserwatorów! Dołączam dopiero teraz, ale lepiej późno niż wcale :D
OdpowiedzUsuńA ja dziękuję za miłe słowa,Twój udział i dołączenie do grona obserwatorów! :)
UsuńBardzo ciekawy post, dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z blogowaniem (jak ja ;)). Pomaga i rozjaśnia tematykę promocji bloga, zwłaszcza, że są tu wypowiedzi osób, które zajmują się blogowaniem, więc się na tym znają. Tym komentarzem właśnie wypróbowuję jeden z pomysłów ;)
OdpowiedzUsuńSuper! Cieszę się bardzo, że nawet w niewielkim stopniu, ale jednak mogłam pomóc. :)
UsuńJa pozostałym przy fanpage'u, instagramie, pisaniu i po prostu odwiedzaniu innych. Za dużo czasu zjadały mi inne sposoby. :)
OdpowiedzUsuńA jakie jeszcze inne sposoby praktykowałaś? Jak dla mnie, to już jest i tak sporo! :o
UsuńDziękuję za danie mi możliwości podzielenia się moim doświadczeniem i wzięcie udziału w tak fajnym projekcie. :D
OdpowiedzUsuńDziewczyny udzieliły kilku naprawdę ciekawych rad i muszę sama ich spróbować ;)
A ja dziękuję za udział i mam nadzieję na powtórkę w najbliższej przyszłości. :)
UsuńPróbuj koniecznie!
Jak miło! Bardzo lubię takie inicjatywy, więc mam nadzieję, że będziesz ją kontynuować. :)
OdpowiedzUsuńJa też mam taką nadzieję! :D
UsuńW moim przypadku też się to głównie kręci wokół odwiedzania innych blogów, ale niebawem mam w planach założenie fangape'a i zobaczymy, jak to dalej pójdzie :D Z drugiej zaś strony to całe odwiedzanie czasami działa i faktycznie można regularnie zauważyć "dobry poziom statystyk", ale czasami zdarzają się i dramatyczne zastoje, których nijak nie umiem wytłumaczyć, bo wszystko robię jak zawsze.
OdpowiedzUsuńWłaśnie czasem człowiek aż nie potrafi zrozumieć, dlaczego pomimo trudu, komentowania u innych, wyszukiwania nowych blogów, nic się u nas nie dzieje. :C
UsuńTrzymam kciuki za rozwój fanpage'a! :)
Ojej :D to ja się tutaj objawię jako ignorantka :) Nie znoszę promowania blogów, sama znajduje ludzi, sama buszuje po stronach. I nie chce aby moje jakieś "reklamy", wbijały się do innych, nie chcę również narzucać się sobą i blogiem czytelnikom. Zgodzę się z jedną, z powyższych porad. Być po prostu sobą. Tylko tyle i aż tyle :) Liczby? Jakie mają znaczenie, kiedy ktoś wchodzi pisze, fajny tekst, zapraszam do mnie. Ja od zawsze czytam opinie, śledzę dokładnie. Bo wiem, że tekst, który mam przed oczami, jest pracą osoby, która musiała przysiąść, zastanowić się i napisać tak, by zainteresowało :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, każdy ma prawo do promocji, do zaistnienia. No akurat to nie dla mnie.
Właściwie to już odwiedzanie blogów innych, pozostawianie na nich "śladu" po sobie jest jako taką formą promocji, co dziewczyny wspominały w swoich wypowiedziach. Ale wiadomo, że przy tym wszystkim trzeba ustalić sobie też priorytety - słaby content nawet ze świetną reklamą się nie sprzeda. :)
UsuńW sumie to zaglądam na inne blogi, nie dla reklamy, a dla przeczytania opinii innych czytelników :)) Lubię się dzielić zdaniem, dyskutować. Dlatego też założyłam bloga :D
UsuńWiadomo, że zagląda się dla ciekawego posta czy właśnie czytania opinii, reklama robi się poniekąd przy okazji. :D
UsuńA decyzja o założeniu bloga to dobra decyzja! :)
Świetny post, z zainteresowaniem go przeczytałam. :) Też odwiedzam inne blogi, ale głównie dlatego, że mogę dowiedzieć się o wielu ciekawych książkach, ale to też jest jakaś promocja bloga. :) Od jakiegoś czasu wkręciłam się również w Instagram. Kiedy statystyki rosną to cieszy mnie to, ale nie zwracam na nie większej uwagi. Ważne jest dla mnie to, że w końcu mam swoje małe miejsce w sieci, w którym mogę wypowiedzieć się o przeczytanych przeze mnie książkach. :)
OdpowiedzUsuńobserwuj, a będziesz obserwowany, odwiedzaj, a będziesz odwiedzany,
OdpowiedzUsuńkomentuj, a będziesz komentowany! - mój ulubiony cytat z postu! :) Tylko pamiętajmy - sensowne komentarze, a nie "fajny post" xD
Może warto pomyśleć też o analizie i pozycjonowaniu strony? Taka forma marketingu w sieci staje się coraz bardziej popularna i nic dziwnego, bo może przynieść naprawdę zaskakujące efekty :) Prowadzę własną działalności i jakiś czas temu rozpoczęłam współpracę z Kamil Demidowski, specjalistą SEO. Zdaję sobie sprawę, że jest to proces długotrwały, ale kto nie ryzykuje, ten szampana nie pije. Mam nadzieję, że już niedługo będę mogła cieszyć się z pierwszych efektów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, ze jeśli chodzi o promocje bloga, powinny pomoc w tym opisane tutaj https://push-ad.com/pl/blog/powiadomienia-push-w-sluzbie-twojego-biznesu/ notyfikacje push. Znajomy korzystał z takiego rozwiązania całkiem niedawno i z tego co się orientuję to był bardzo zadowolony z efektów
OdpowiedzUsuńA ja chciałbym sie was zapytać co myslicie o pozycjonowaniu sklepu internetowego i chciałbym sie was zapytać w jaki sposób jest najlepiej pozycjonować taki sklep? Z tego co czytam tutaj http://www.minergo.pl/kampania-sem-kluczem-do-wiekszej-sprzedazy/ to spory wpływ na wysokość sprzedaży moga mieć działania SEM. Wiedzieliście o tym wcześniej?
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem, to ogromną popularnością w dzisiejszych czasach, cieszy się content marketing. Warto sprawdzić ofertę takiej firmy jak http://tearsofjoy.pl/ Dostosują wszystkie działania pod wasze oczekiwania, a co za tym idzie - wasza marka będzie bardziej rozpoznawalna.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też zastanawiam sie nad jakąś skuteczną formą reklamy dla swojej firmy. Szukając informacji na ten temat trafiłem na taki artykuł http://pytaniaiodpowiedzi.pl/dlaczego-kampanie-rtb-sa-tak-skutecznym-narzedziem-marketingu-wyjasniamy/ o agencjach digitalowych. Może ktoś z was wie coś więcej na ten temat?
OdpowiedzUsuń