czwartek, 2 lutego 2017

Moira Young - Krwawy szlak: urozmaicający filmik oraz przykładowe szydełkowanie

Przeważnie, zatopieni w nużącej rutynie, nawet nie zauważamy, jak wielką rolę w naszym życiu grają przyzwyczajenia. Niektórzy odruchowo od razu po przyjściu do domu zaglądają do lodówki w poszukiwaniu kabanosów, inni nieświadomie wystukują na blacie szkolnej ławki niecierpliwe staccato, a pozostali codziennie przychodzą na przystanek autobusowy dokładnie w tej samej minucie. Dopiero w momencie, w którym dostrzegamy, że nie idziemy wytyczonym przez nas torem, coś stanęło nam na drodze (np.  brak kabanosów!), doszukujemy się przyczyny, winnych oraz sposobu rozwiązania problemu. I znów: jedne kwestie szybko wracają do normalności, z niektórymi bardzo trudno sobie poradzić bądź ot tak się od nich odzwyczaić. Skłaniając się ku puencie tej niespodziewanej myśli, w moim przypadku, niestety, zwyciężył upór oraz brak ochoty na zmianę. Z kolei, bohaterka dzisiejszej książki lepiej zniosła kłody rzucane do jej poukładanego w miarę życia. I teraz pytanie: czemu trudniej podołać? Porwaniu brata do złożenia go w ofierze przez króla czy braku myślników dialogowych w tekście powieści? Odpowiedź wydaje się być oczywista!


Korzystając z chwili wolnego czasu, spróbowałam lepiej wprowadzić Was do akcji powieści za pomocą krótkiego filmiku obrazującego początek fabuły "Krwawego szlaku":

Nad martwym jeziorem, którego nazwa już wskazuje na odludne tereny, w niewielkim domu mieszka rodzina: ojciec z trójką dzieci. Dwoje z nich, w tym nasza główna bohaterka, to Saba i Lugh - wyjątkowe bliźnięta z dnia zimowego przesilenia. Ponadto, jest jeszcza mała Emmi, którą siostra niestety obwinia o śmierć matki w trakcie porodu. Pomimo tego, rodzina wiedzie spkojnie życie. Do pewnego dnia. Do dnia, w którym czterech tajemniczych jeźdzców porywa Lugha i zabija ojca. Saba, w akcie zemsty, postanawia wyruszyć w ślad za bratem. Czy zostawi siostrę na pastwę losu? Co czeka ją w trakcie wędrówki?

By nie gubić wątku, zacznę od tej największej, najtrudniejszej do przełknięcia wady: formy rozmów i wypowiedzi. Może nie przeczytałam AŻ TYLU książek, by jednogłośnie stwierdzić, że wprowadzona przez autorkę/edytorów tekstu kompozycja to bardzo nietypowy zabieg, lecz ja spotkałam się z nią po raz pierwszy i zdecydowanie nie odebrałam jej jako zaletę. Problem pojawia się szczególnie w sytuacjach dynamicznych, utarczkach słownych bądź połączeniu ruchu z mową: np. bohater idzie, w międzyczasie szydełkuje i rozmawia z towarzyszem, zerkając co jakiś czas na swoją ręczną robótkę (nie jest to wydarzenie z książki, a luźne skojarzenie dla urozmaicenia przykładu :D). Wyobraź sobie, jak zostałoby to opisane przez autora, nie używając ani jednego myślnika przy kierowaniu wypowiedzi postaci do odbiorcy. Zagubienie gwarantowane! Nie wiesz już czy ktoś mówi, czy tylko o tym myśli, czy nawet po prostu to robi. Jasne, po chwili analizy dojdziesz prawdy, lecz nie w takich momentach powinno się skupiać maksimum uwagi czytelnika!

Z kolei uwagę wydawnictw zdecydowanie przyciągnął gatunek jakim jest dystopia. Wszędzie, pod każdą postacią powinien skryć się przynajmniej jej szczątkowa wersja. Moira Young połączyła tę formę z elementami powieści przygodowej. Bohaterka na każdym etapie swojej podróży spotyka się z kłopotem, który musi rozwiązać bądź z którego chce wyjść z głową (metaforycznie jak i bezpośrednio rzecz ujmując!). Spodobało mi się, że poza "standardowymi" punktami programu, takimi jak chciwy władca, pragnący podporządkować sobie cały lud bądź pustynne potwory niepozwalające przejść na drugą stronę doliny, w fabule znalazło się także miejsce na mniej typowe pomysły. Tymi najlepiej postrzeganymi z mojego punktu widzenia zostały, przede wszystkim, banda wojowniczek o nazwie Wolne Jastrzębie (nareszcie silne kobiety!) oraz Miasto Nadziei wraz ze wszystkim, kryjącymi przez nie smaczkami. Prawie nie do przewidzenia.

Pod względem dynamiki, w "Krwawym szlaku" w zasadzie wszystko oceniam na PRAWIE. Prawie bawiące do łez dialogi, prawie charakterystyczni bohaterowie, prawie pełna napięcia i wartka akcja. W każdym z aspektów znajdę co najmniej dwa, acz raczej lekkie braki bądź niedociągnięcia: tutaj kobieca intuicja podpowiada, że coś nie gra, tam delikatnie się nie klei, ale za to.. No właśnie. Pośród różnych ubytków, niejednokrotnie odnajdywałam również naprawdę wciągające wydarzenia, chwile zaskoczenia bądź dobrze chronioną przed moim umysłem, tajemnicę. Stąd też, zdecydowanie krzywdzącym byłoby nazwanie lektury powieści choćby kiepskim spożytkowaniem czasu.

Nie wiem dlaczego, ale ostatnio, bardzo często, wręcz notorycznie, spotykam się w historiach ze światem, który budzi przede wszystkim negatywne emocje. Nie podlega dyskusji, iż takie realia lepiej i wyżej podnoszą w naszych oczach głównych bohaterów, lecz, mimo to, stęskniłam się już za choćby odrobiną dobrych uczuć, szczyptą beztroski lub przynajmniej optymistycznego wydźwięku. W otoczeniu Saby bowiem wszystko wręcz krzyczy, by uciec i nie wracać. Cóż, może to kwestia jej wyjątkowego pecha ukazanego w formie nowoczesnej tragedii antycznej, ale.. gdy jedna osoba traci najbliższą rodzinę, zostaje sama (nie zapominajmy, że to nastolatka!), wędruje przez śmiertelnie niebezpieczne rejony, zostaje porwana, by walczyć w klatkach etc. etc., człowiek od razu zaczyna doceniać ten swój rutynowy żywot. Choć wolałabym, gdyby od czasu do czasu, spomiędzy tych burzowych chmur wyłonił się jeden promyczek słońca. Tak dla zachowania równowagi.

Fabuła została zbudowana na bazie historii drogi, czyli na wszystkich stronach podążamy za główną bohaterką, która zdąża do swego celu, jakim jest, w tym przypadku, jej brat Lugh. Brak charakterystycznej dla tego typu powieści mapy rekompensują nam tytuły rozdziałów: każdy informuje o miejscu, w jakim będzie działa się akcja. W pewien sposób porządkuje to książkę, jak i losy dziewczyny, lecz, w mojej opinii, wygodniej by się je poznawało, gdyby rozdziały podzielono ciut bardziej równomiernie oraz nieco gęściej. Nie chcę doszukiwać się tutaj aspektów psychologicznych, acz zaobserwowałam, że część licząca 70 stron ciągnęła mi się niemiłosiernie - wszystko przez to, że wciąż nie mogłam dostrzec jej końca!

"Krwawy szlak" niewątpliwie wiąże się z przygodą. Ma wszystkie potrzebne ku temu elementy, włączając w to dziewczynę porywającą się z motyką na słońce jak i różnorodny, choć równie złowrogi świat. Jeśli, pomimo kilku chwil zwątpienia, które mogą, ale nie muszą wystąpić, chcesz dołączyć do tej ryzykownej wyprawy, która może Cię chwilami zawieść, ale nie musi, to koniecznie to zrób - nawet dziś. Czerwona pustynia wraz ze swą kroniką stoi ku Tobie otworem.


Liczba stron: 399
Wydawnictwo: Literacki Egmont
Cena okładkowa: 39,99 zl
Cena zakupu: -- (zapomniane znalezisko z biblioteczki)

Więcej zdjęć:


***
Podoba Wam się pomysł z krótkim filmikiem? Macie jeszcze jakieś pomysły na uzupełnianie recenzji? Czytaliście "Krwawy szlak"? Co o nim sądzicie po mojej recenzji? Piszcie! :)


6 komentarzy:

  1. Czytałam ją dawno temu i mocno zatarła się w mojej pamięci. Mniej więcej kojarzę początek, a później mam czarną dziurę.
    Pamiętam, że długo mi przyszło czekać na wydanie kolejnych tomów - na tyle długo, że przeszła mi ochota na ich czytanie. Teraz raczej nie zamierzam wracać do tej serii :/
    Pozdrawiam!
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też raczej nie będę tej serii kontynuować. :c

      Usuń
  2. Coś mi się obija w tyłu głowy, ze o niej kiedyś słyszałam, ale chyba tak dawno, ze to już nieprawda xd

    Pozdrawiam
    toreador-nottoread.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Krwawy szlak - tytuł już zapisałam, teraz jeszcze tylko znaleźć na nią czas. :)

    OdpowiedzUsuń

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz ten post.
Proszę, byś wcześniej jednak go przeczytał/a bądź przynajmniej przewertował/a wzrokiem. :)

Zależy mi na szczerych opiniach, pytaniach, wątpliwościach i komentarzach. Możesz zostawić link swojego bloga - ale przede wszystkim przekaż mi swoją, wartościową ocenę.

Nie masz pomysłu na ciekawy komentarz? Napisz:
→ czy czytałeś/aś książki, o których piszę w poście?
→ czy owe lektury Ci się spodobały?
→ czy masz ochotę je przeczytać?
→ czy podoba Ci się pomysł na post?
→ czy przyjemnie czytało Ci się napisany przeze mnie tekst?
→ czy masz inny pomysł na post, który by Cię zaciekawił?
→ co będziesz czytał/a w najbliższym czasie? (albo co czytasz teraz?)
→ jak Ci mija dzień? :)
→ co słychać na Twoim blogu?



Z góry dziękuję za każde zdanie - dzięki nim mam szansę pracować nad swoimi!

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░