czwartek, 31 sierpnia 2017

PRZED PREMIERĄ→ Mario Giordano - Ciotka Poldi i Sycylijskie Lwy

Czasem się zdarza, że człowiek tak przyzwyczai się do jednego wzorca, jednego schematu, że aż niewyobrażalnym staje się istnienie czegoś odmiennego, wyróżniającego się. W moim przypadku, doświadczenie dotyczy wybieranych przeze mnie książek. Od początku wakacji prawie wyłącznie sięgałam po lektury młodzieżowe: z różnych gatunków, ale tylko i wyłącznie dla tej grupy docelowej. A co się stało, gdy w końcu zdecydowałam się na powieść z innej półki? Byłam zwyczajnie zadziwiona jak łatwo mogła mnie wciągnąć i ile razy zaskoczyć. Ba! Zaczęłam doceniać, że autorzy nie piszą wyłącznie o nastoletnich miłościach!


poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Leslye Walton - Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender: zagadka w postaci albumu rodzinnego

Ludzie potrafią dzielić książki na wszelakie sposoby: według rodzajów, gatunków, tematyki, autorów. Podziału, dopasowującego się do klimatu recenzowanej książki nie można nazwać pospolitą klasyfikacją. Są bowiem powieści typowe, ale są i specyficzne. Bardzo specyficzne. Co dziwne, wielu ludzi woli bezpiecznie zakopywać się w starych utartych schematach niż wypłynąć na głębię niezwykłości. I tym sposobem może im umknąć sprzed nosa jakiś osobliwy przypadek. Na przykład ten Avy Lavender. 


czwartek, 24 sierpnia 2017

Jak zyskać miejsce na nowe książki? + JUŻ WKRÓTCE→ Rzeczozmęczenie

W związku z koniecznością przystosowania pokoju do odwiedzin osób z zewnątrz, postanowiłam ogłosić ten tydzień tygodniem generalnych, wakacyjnych porządków. Zero sentymentów, zero uległości wobec własnego lenistwa - wszystko ma być ogarnięte i to nie tylko na wierzchu, ale również każda rzecz w szufladzie musi poznać swoje miejsce. Każdy, kto podjął się kiedyś takiego zadania, wie, ile momentów słabości napotyka się po drodze oraz jak trudno przemóc się, by coś chociażby schować głębiej, wynieść do piwnicy lub na strych, a już w ogóle wyrzucić. O tym, skąd się nam to bierze, za chwilkę, a póki co, przejdźmy do sedna.

W dzisiejszym poście, opowiem Wam o moich sposobach na zwiększenie ilości miejsca: na półkach, w szufladach, w szafkach. Nie są to może triki szczególnie odkrywcze, ale czasem nawet takie wystarczą, by zainspirować do małych zmian, które pociągną za sobą te większe rewolucje. Jeśli jesteś gotowy/a, podjąć takie ryzyko, to czytaj!


poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Pierwszy KONKURS - z trzech powodów

Dzisiejszy dzień przejdzie do historii z trzech, bardzo istotnych powodów. Pierwszym z nich jest moje silne postanowienie rozpoczęcia od dzisiaj powtórek do matury - nadeszła pora, by zacząć sobie coś przypominać, coś powtarzać, robić zadania. Ostatni, prawdziwy (następny to już i tak myślenie o szkole :c) tydzień wakacji jestem w stanie poświęcić na tak szczytny cel. Drugi powód to moje osiemnaste urodziny, które przypadają właśnie na tę datę. Szmat czasu już upłynął, a jednak ja dalej nie czuję się ani staro, ani nawet szczególnie doroślej. Ale bardzo lubię sobie myśleć, że ten jeden, jedyny dzień w roku należy do mnie ciut bardziej niż pozostałe. Ostatnia kwestia, czyniąca właśnie ów poniedziałek wyjątkowym, to fakt, iż postanowiłam zorganizować pierwszy konkurs na blogu. Zainteresowani?

czwartek, 17 sierpnia 2017

Emily E. Pearson - Fałszywy pocałunek: o tym, jak zwieść czytelnika na manowce

Gdy byłam małą dziewczynką, zawsze chciałam zostać księżniczką. Stroiłam się w piękne suknie, paradowałam po domu w błyszczącej tiarze oraz zachwycałam wszystkich moją wyćwiczoną umiejętnością królewskiej etykiety. Marzyłam również o posiadaniu własnego księcia z bajki, który wsadzi mnie na konia, a następnie pogalopuje ze mną w siną dal - do jego zamku, rzecz jasna. Niestety wszyscy odradzali mi podążania tą baśniową ścieżką ze względu na małe prawdopodobieństwo zrealizowania moich dążeń. I jak tu teraz nie zazdrościć głównej bohaterce "Fałszywego pocałunku", skoro ma to wszystko, czego ja zawsze pragnęłam, na wyciągnięcie ręki, a na dodatek liczbę adoratorów pomnożoną razy dwa? 


niedziela, 13 sierpnia 2017

JUŻ WKRÓTCE→ Mario Giordano - Ciotka Poldi i Sycylijskie Lwy

Pośród stosów powieści wszelakiego typu jest dosłownie garstka takich, które niezastąpione nadadzą się na ten piękny, trwający wakacyjny okres jak również na wspomnienia po nim wraz z nadejściem pierwszych chłodnych powiewów jesieni. Myślę, że książka, o której zaraz będziecie mogli się dowiedzieć, to właśnie ten typ literatury. Już sama okładka daje wyraźny sygnał o cechach historii stworzonej dla poprawy nastroju, uniknięcia wrześniowej chandry: barwna, sympatyczna, z nutką dowcipu. Zapewne dokładnie te same cechy charakteryzują główną bohaterkę... 

***

"Ciotka Poldi to lektura obowiązkowa nie tylko dla miłośników lekkich kryminałów z gatunku cozy crime, ale też dla amatorów dobrej literackiej rozrywki. Przez wiele tygodni książka była w pierwszej dziesiątce bestsellerów Spiegla, a jej główna − ekscentryczna bohaterka stała się postacią kultową. Mario Giordano ukończył właśnie trzecią część serii. 

Już 13 września na półki księgarni trafi polski przekład tej komedii kryminalnej – z niebanalną bohaterką i klasyczną intrygą, pozbawioną drastycznych detali.

środa, 9 sierpnia 2017

WAKACYJNY POLIGLOTA cz. 4: zbiór przydatnych linków zamiast zbioru... zadań

Bardzo często zdarza się, że człowiek, przyciągany technologiami XXI wieku, woli marnować godzinę za godziną na Facebooku zamiast wyciągnąć z szuflady w biurku porządnego podręcznika i zacząć się edukować, jak na spragnionego wiedzy przystało. A to przecież nie nasza wina, że czasem zwycięży lenistwo! Ba! Taka ludzka natura! I właśnie, by nie sprzeciwiać się jej na okrągło, powstały takie strony, jak te, zaprezentowane przeze mnie poniżej. Jedne z nich znacząco ułatwiają potyczki z obcym językiem, inne sprawiają, że nauka staje się 200x przyjemniejsza, gdyż odwołują się do innych naszych cech, takich jak ciekawość czy chęć zabawy. Łącznie jest ich osiem i zachęcam do dokładnego ich prześledzenia! :)


niedziela, 6 sierpnia 2017

WAKACYJNY POLIGLOTA cz. 3: "Wakacje z Nel" oraz "Wielki Gatsby" podczas nowej nauki czytania

Niezaprzeczalnie, książki dają człowiekowi mnóstwo możliwości. Poza tym, iż pozwalają odprężyć się, zrelaksować i zapomnieć o Bożym świecie, idealnie sprawdzają się również w roli zabijacza czasu, wichrzyciela złych emocji oraz mordercy stresu. Jednym słowem: niezłe z nich łobuzy (o! jeszcze na półkach się nie mieszczą, grubasy!). Co by się zatem stało, gdyby do ich listy zalet dopisać jeszcze jedną: naukę? 

Oczywiście, z każdej lekcji polskiego wyniesiemy wnioski, iż bezapelacyjnie, lektury edukują pod względem moralnym: dobro jest dobre, a zło złe. Chodzi mi tutaj jednak o zupełnie inny rodzaj pozyskiwania wiedzy, bardziej szkolny, typowo... edukacyjny. Skłaniając się ku sednu: pokażę Wam dzisiaj, jak za pomocą książki nauczyć się angielskiego. 


środa, 2 sierpnia 2017

WAKACYJNY POLIGLOTA cz.2: penpal - co to, kto to i do czego służy?

Któż nie spotkał nigdy na swojej drodze nauczyciela, który mówiłby, że język to przede wszystkim komunikacja z drugim człowiekiem, umiejętność dojścia do porozumienia i rozmowa wymagająca przede wszystkim słów (a nie gwałtownej gestykulacji)? Z drugiej jednak strony, na lekcji w dalszym ciągu, zgodnie z programem nauczania, będzie Ci wciskał do ręki kolejne kserówki gramatyczne oraz "zachęcał" do nauki poprzez program cotygodniowych kartkówek.

Jak temu zatem zaradzić? Jak w końcu przyswoić sobie chociaż podstawy luźnej pogawędki, która niekoniecznie musi ograniczać do zasobu słów zawartych w danym dziale, a wręcz momentami tak spontanicznie i nieprzewidywanie wybiega na różne ścieżki? Prosta sprawa: znaleźć sobie penpala.