piątek, 3 marca 2017

Papierowe róże: kompozycja z "Królową Tearlingu"

Będąc w okresie między Walentynkami, a Dniem Kobiet (święto na tyle ważne, że wielkie litery nigdy nie zawadzą!), przychody w kwiaciarniach prawdopodobnie wzrastają tak szybko jak ciasto na pizzę. I bardzo dobrze! To oznacza, że są jeszcze na tym świecie dżentelmeni, osoby, którym na nas zależy i dla których nasz uśmiech wiele znaczy! 
Mój uśmiech najłatwiej wywołał jednak pomysł, rodzący się w głowie po wejściu w posiadanie właśnie takiego bukietowego prezentu. Stwierdziłam, że żal byłoby wyrzucić tak piękne kwiaty bez uprzedniego utrwalenia ich, choćby w postaci pikseli. Zastanawiając się nad stylistyką zdjęć, by nie pozostawiać ich zupełnie bez wyrazu, doszłam do wniosku, że barwa róż - po prostu papierowa najlepiej skomponuje się z... innym papierem. A od tego droga do książek jest wręcz oczywista!

W związku z moim konceptem, powstało kilkanaście zdjęć, które mnie podobają się z dwóch powodów. Przede wszystkim, dysponują uwielbianą przeze mnie gamą kolorystyczną: różnymi odcieniami żywej zieleni, złotem, ecru oraz delikatnymi wstążkami różu. Ponadto, nie ma się co oszukiwać, nieczęsto jestem obdarowywana kwiatami, więc warto uwieczniać takie chwile na dłużej!

Zapraszam do obejrzenia, wybrania może swojego fotograficznego faworyta, podzielenia się opinią! :)

***
Potraktuj te zdjęcia nie jako zbiór technicznych błędów amatora, a próbę popracowania nad  własną wyobraźnią.



















***
Napisz, czy jest zdjęcie, które spodobało Ci się najbardziej! 
(I z jakiej okazji oraz kiedy dostałaś najpiękniejszy, Twoim zdaniem, bukiet kwiatów? :))

7 komentarzy:

  1. Wszystkie zdjęcia są przepiękne, ale te kilka pierwszych od dołu są najlepsze jak dla mnie. Uwielbiam róże, uwielbiam książki, więc zdjęcia jak najbardziej mnie zachwycają. Ja niestety kwiatów nie dostaję, bo nie mam od kogo... Ale czekam na ten dzień, kiedy dostanę bukiet, który tak mnie zachwyci :D

    Pozdrawiam i serdecznie zapraszam do siebie na nową recenzję książki "Zaginięcie",
    BOOK MOORNING

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! :)
      Może akurat przy okazji najbliższego Dnia Kobiet zastaniesz pod drzwiami jakiś przepiękny bukiet? Kto wie? :D

      Usuń
  2. Lubię kwiaty, ale w naturze. Te ścięte jakby tracą dla mnie wartość - może dlatego, że są kruche, w pewnym sensie pozbawione życia. Szybko więdną. A najpiękniejszy bukiet, jaki mi ktoś sprawił, to ten na wiosnę od natury. Ah, jak ja uwielbiam kwitnące drzewa owocowe! :D Zdjęcia naprawdę ładne, choć niektóre bym nieco poprawiła - w szczególności rozjaśniła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem Cię, bo nie ma nic bardziej magicznego od rozwijającej się natury, aczkolwiek, moim zdaniem, cięte kwiaty nie są pozbawione wartości - symbolizują wartość, jaką dla kogoś stanowimy. :)
      Właśnie w kwestiach rozjaśniania - bałam się, by niektóre nie wyglądały na prześwietlone. Wciąż się uczę, więc dzięki za opinię! :)

      Usuń
    2. Nie lubię takich symboli. :D Kiedy dostaję cięte kwiaty, muszę o nie dbać, wymieniać wodę, podcinać, a ja jestem z jednej strony na to za leniwa, z drugiej - zwyczajnie o tym zapominam. Nie przywiązuję do tego wagi. I o ile cieszę się z tego, że stanowię dla kogoś wartość, o tyle nie muszę mieć tego udowadniane w sposób materialny (kwiaty). Miło jest je dostać, ale później stanowią tylko kłopot...

      Usuń
    3. A tam kłopot! Rozumiem Twoje zdanie, bo sama zaliczam się do tych ciut bardziej leniwych, aczkolwiek... bardzo lubię dostawać kwiaty, czuć ich zapach w pokoju i traktować jako przepiękną ozdobę, jaką bez wahania są. :)
      Faktycznie, to zależy od tego, czy ktoś po prostu przywiązuje wagę do tego typu detali, czy też nie.

      Usuń
  3. Moim faworytem jest to zdjęcie, gdzie róża jest przy samym rogu kartki :P I tam chyba użyłaś makro :P A jeśli nie - to efekt taki jest :P

    Ja najpiękniejszy bukiet dostałam 4 lata temu na pierwszą rocznicę związku - 12 róż, jedna za każdy miesiąc razem <3

    OdpowiedzUsuń

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz ten post.
Proszę, byś wcześniej jednak go przeczytał/a bądź przynajmniej przewertował/a wzrokiem. :)

Zależy mi na szczerych opiniach, pytaniach, wątpliwościach i komentarzach. Możesz zostawić link swojego bloga - ale przede wszystkim przekaż mi swoją, wartościową ocenę.

Nie masz pomysłu na ciekawy komentarz? Napisz:
→ czy czytałeś/aś książki, o których piszę w poście?
→ czy owe lektury Ci się spodobały?
→ czy masz ochotę je przeczytać?
→ czy podoba Ci się pomysł na post?
→ czy przyjemnie czytało Ci się napisany przeze mnie tekst?
→ czy masz inny pomysł na post, który by Cię zaciekawił?
→ co będziesz czytał/a w najbliższym czasie? (albo co czytasz teraz?)
→ jak Ci mija dzień? :)
→ co słychać na Twoim blogu?



Z góry dziękuję za każde zdanie - dzięki nim mam szansę pracować nad swoimi!

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░