Wydawnictwo: Jaguar
Cena wydawnicza: 37,90 zł
Seria: Gwiezdni wędrowcy
Tom: I
Zdjęcia, zdjęcia, zdjęcia:
Tak więc, nie mam zbyt dużego doświadczenia w tym gatunku. I nie wiem także, czy pomysł wykreowany w 'Blasku' jest oryginalny czy też skłaniać się raczej ku oklepanemu banałowi. Według mnie, cały, stworzony w powieści świat jest niesamowity, dopracowany pod wieloma względami. Przy tym ta odległość od realizmu sprawiała, iż niejednokrotnie, decyzje oraz posunięcia bohaterów mnie dziwiły, oburzały, odstręczały bądź przerażały. Mowa tu zwłaszcza (UWAGA! MINI SPOILER! Taki malutki, naprawdę. ) o wątku bezpłodności na Nowym Horyzoncie, 'zabawy' w operacje, pobieranie zarodków. Nie potrafiłam zrozumieć, jak, nawet najbardziej zdesperowani ludzie, mogliby przyłożyć rękę do tak okrutnych czynów. (Takie przemyślenia na marginesie)
Koncepcję porwań, walki o przetrwanie - na obu statkach i w różny sposób, uważam za naprawdę udaną i będącą ciekawym pomysłem na książkę. Opisywanie wydarzeń z perspektywy Waverly, ale także Kierana, pozwala nam poznawać historię z dwóch różnych perspektyw, jednocześnie układając w głowie plan wszystkich wydarzeń. I choć, przyzwyczajona do narracji pierwszoosobowej, spotkałam się z lekkim rozczarowaniem na widok trzecioosobówki, po kilku stronach przestało mi to przeszkadzać i bez problemu wciągnęłam się w wir akcji.
Ok, faktem jest, iż momentami miewa drobne załamania, tęsknoty za rodziną, chłopakiem, ale to tylko umacnia jej realność. Waverly od początku do końca reprezentuje wierność swoim ideałom. Od pierwszych do ostatnich stron. Nie żartuję! Ponadto, niejednokrotnie podejmuje decyzje obciążające jej sumienie, decyzje trudne i oddziałujące na jej przyszłe życie z ogromną siłą. A mimo to, idzie dalej. Zna swoje priorytety, choć także zdarza jej się zwątpić w słuszność czynów. To jedna z cech bohaterów 'Blasku', która spodobała mi się najbardziej. Brak podziału: na dobrych i złych, przyjacielskich i wrogich, czystych jak łza i czarnych charakterów. Nie ma takich postaci. Po prostu. Wiadomo, iż Anne Mather, dowódca Nowego Horyzontu, w wyborach na aniołka raczej nie miałaby szans. Chodzi mi jednak o głównych bohaterów, jak również tych drugoplanowych mieszkańców obu statków. (Czyli ogólnie wszystkich, poza Anne :D). Weźmy takiego Kierana: z dnia na dzień musi zapanować nad grupą zrozpaczonych, osieroconych chłopców, a także nad całym Empireum. Obczaić wszelkie mechanizmy, sterowanie, doglądanie zapasów żywności, dbanie o stan techniczny. Tego wszystkiego się uczy. Metodą prób i błędów. Los wyznacza mu trudną, długą drogę, lecz on daje radę jej sprostać. Mimo iż, nie wszystkie jego decyzje są słuszne, czyny prawidłowe, a obrane środki skuteczne. To samo tyczy się Setha, Amandy, Samanthy czy Felicity. (Tak, tak, te imiona mówią Wam wszystko :D). Każdy wykreowany jest w taki sposób, że to głównie od czytelnika zależy jaką przyjmie perspektywę i w jaki sposób oceni poszczególne charaktery.
Fabuła: Akcja. Akcja. Akcja. To, pokrótce, fabuła. Opisy to wyjątki. Rozterki bohaterów to wyjątki. Niepotrzebne komentarze - wyjątki. Zbędne wątki - wyjątki. (Wątki-wyjątki ^^). Ale i po co nam one? Akcja wypełnia każdą stronę, sprawia, iż nie jesteśmy w stanie oderwać się, gdyż chcemy jej tylko więcej i więcej. Mnóstwo niespodziewanych wydarzeń, zwrotów, które zmieniają postrzeganie wykreowanego świata o 180 stopni. I choć zapewne jestem żółtodziobem (żółtym dziobem ^^) w czytaniu, wielu sytuacji nie byłam w stanie przewidzieć. Głownie dlatego, iż nie wiedziałam, czego się spodziewać.
Dodam, tak na zakończenie akapitu, iż nieco.. zdegustował mnie natłok przemocy, śmierci, zabijania, walenia się po głowach i innych drastycznych.. momentów. Wiadomo, trudno przeprowadzać atak drogą pertraktacji, uciekać z obcego statku za prośbą czy przejmować władzę na ładne oczy, ale.. ja jestem po prostu wrażliwa i delikatna. ( :| )
Nie czytałam tego typu książek, ale za to oglądałam seriale, filmy i mi się podobały. Twoja recenzja mnie zachęciła więc jak się na nią kiedyś natknę na pewno kupię :))
OdpowiedzUsuńKsiążka o ludziach na statku kosmicznym? Z czymś takim jeszcze się nie spotkałam... oryginalnie i z tego co opowiadasz to bardzo ciekawe :-D
OdpowiedzUsuńPomysł na historię oryginalny,ale chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńhttp://karmeloweczytadla.blogspot.com/
Ksiazka zdecydowanie nie dla mnie więc raczej spasuję, mimo to pomysł intrygujący, a recenzja zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńhttp://ksiazkoweimperium-recenzje.blogspot.com/
Słyszałam trochę o tej książce, ale jak na razie mało mnie ona interesuje.
OdpowiedzUsuńBlasku nie czytałam, ale słyszałam, że jest podobny do W Otchłani, które lubię, więc może dam tej kosmicznej powieści szansę :).
OdpowiedzUsuńWidziałam ostatnio w księgarni za 12zł chyba ;) ale też można w dyskontach internetowych dostać za około 5zł, więc jak będę robić większe zamówienie to pewnie wrzucę do koszyka ;)
OdpowiedzUsuńS-F... Nope, nie czytuję. Choć z pewnością bohaterka jest fajna.... ^^ Ach i te wątki-wyjątki ^^ Bardzo miło się czyta twoje recenzje nawet, jeśli książka nie przypada do gustu ^^
OdpowiedzUsuńScience Fiction to zdecydowanie nie jest gatunek dla mnie. Zdecydowanie! Ah, no i nie uważam, że książka bez skrzydełek jest wybrakowana. ;)
OdpowiedzUsuńKochana! ♥ Czyżbyś czytała mi w myślach?? O_o Właśnie czytam drugą część! ♥ Mi się ogromnie podobało, chociaż tak jak ty, moje biedne serduszko jest baardzo delikatne :( W każdym razie cieszę się, że Ci się podobało! Widzę też, że jesteś mega sympatyczna (Już Cię lubię! ♥).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i życzę miłej lektury drugiego tomu :)
isabellin5.blogspot.com
O! I jak prezentuje się druga część? o:
UsuńNareszcie moja wszechogarniająca sympatia została dostrzeżona! ^^
Przepraszam, że dopiero teraz piszę :(
UsuńW "Iskrze" jest zdecydowanie mniej akcji, więcej przemyśleń. Na celowniku jest Seth, który w tym tomie jest ogromnie sympatyczny. Ale nie myśl, że jest spokojnie! Na Empireum jest... terrorysta, a Kieran zmienia się nie do poznania :/
Naprawdę, jesteś genialna! *o* ♥ :'D
Pozdrawiam
Isabel Czyta - mój blog :)
Zastanowię się nad nią jeszcze:) na razie mam co czytać, ale może po nią sięgnę w najbliższym czasie:)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam ją na oku :)
OdpowiedzUsuńDodałam do mojej listy must have! :D Potrafisz zachęcić człowieka ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
http://galeriaksiazek.blogspot.com/
Podoba mi się twój styl pisania, taki naturalnie pozytywny. Co do książki nie słyszałam o niej, jak tylko obuduję fundusze postaram się ją zdobyć :)
OdpowiedzUsuńhttp://zakladkarecenzje.blogspot.com/
Może sięgnę ;)
OdpowiedzUsuńCzytałam, nie byłam szczególnie zachwycona, jakoś się nie wciągnęłam :) Dobrnęłam do końca i może kiedyś sięgnę po kolejną część, ale nad tym się jeszcze zastanowię ;)
OdpowiedzUsuńNiczymSzeherezada.blogspot.com