poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Leslye Walton - Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender: zagadka w postaci albumu rodzinnego

Ludzie potrafią dzielić książki na wszelakie sposoby: według rodzajów, gatunków, tematyki, autorów. Podziału, dopasowującego się do klimatu recenzowanej książki nie można nazwać pospolitą klasyfikacją. Są bowiem powieści typowe, ale są i specyficzne. Bardzo specyficzne. Co dziwne, wielu ludzi woli bezpiecznie zakopywać się w starych utartych schematach niż wypłynąć na głębię niezwykłości. I tym sposobem może im umknąć sprzed nosa jakiś osobliwy przypadek. Na przykład ten Avy Lavender. 



Avy Lavender nie można nazwać określeniem "dziewczyna, jak każda inna". Bowiem ona właśnie jest inna. Dzięki swoim skrzydłom, z którymi się urodziła wyróżnia się spośród rówieśników, a dzięki przedziwnej familii, której dzieje rozwijają się od kilku pokoleń, staje się bardzo charakterystyczną postacią. Do czego może doprowadzić ta wyjątkowość? Na pewno do niczego dobrego!
Sięgałam po tę książkę, nie mając w głowie ani jednej myśli. Nie sugerowałam się żadnymi opiniami (bo żadnej nie czytałam ani nie słyszałam), ledwo omiotłam wzrokiem okładkę z tyłu, spoglądając z czym się właściwie mam za chwilę zmierzyć. Słówko "saga rodzinna" sprawiło, iż byłam zdecydowanie ciekawsza, bowiem nigdy nie miałam z czymś podobnym do czynienia. Pierwsze kroki w "Osobliwych i cudownych przypadkach.." stawiałam dość niepewnie, gdyż nie wiedziałam nawet, jak mam do powieści podejść: jak do lekkiej, przystępnej opowiastki czy może powinnam skupić się i spróbować jak najmocniej wejść w opisywany świat. Wszystko, ale to zupełnie wszystko było dla mnie zagadką.

Jak się okazało, w świat wchodzić nie musiałam, gdyż najzwyczajniej w świecie do niego wpadłam, niczym do kałuży bez dna. I o ile same realia faktycznie były interesujące: początki XX wieku, początkowo trochę Francji, później przenosiny do Stanów, o tyle moimi faworytami, jeśli chodzi o tę książkę, będą zawsze pozostawali bohaterzy. To jest właśnie ICH książka: bohaterów! Plastycznych, żywych, pokazanych od zupełnie odmiennej strony, ludzi, którzy mają różne nawyki, troski, a przede wszystkim: odmienne sposoby patrzenia na świat. Co ważne, to nie są postaci wyrwane z kontekstu, ustawione w rządku przed czytelnikiem z instrukcją: "bądźcie dobrymi bohaterami tej historii". Oni mają swoją rodzinę i związane z nią losy toczące się od wielu, wielu pokoleń. Przyznam szczerze, że zagłębiając się w to drzewo genealogiczne, miałam ochotę podpytać własnych dziadków o naszą przeszłość, ciekawa tego, jakie smaczki skrywane są w głowach nestorów mojej rodziny. 

Gdy już uchwycisz się powoli rzeczywistości, w jaką próbuje przenieść odbiorcę narratorka - nastoletnia Ava, dzieje się rzecz niesamowita. Ja sama odnosiłam wrażenie jakbym nie otwierała zwykłej książki a album z rodzinnymi zdjęciami, starymi fotografiami, aczkolwiek taki rodem z Hogwartu, czyli, że każde z nich porusza się, opowiadając pewien urywek historii. Dowiadujemy się o miłościach, napotykanych po drodze przez przedstawicielki rodu, ich przeprowadzkach, nadnaturalnych darach i doświadczeniach. I chociaż wydawałoby się, że zarzucenie czytelnika nazwami, imionami i masą innych, niepotrzebnych detali go przytłoczy i nie pozwoli cieszyć, zaskakiwać się tym, czego się właśnie dowiaduje, sprawy toczą się zupełnie na odwrót. Jeśli masz czasem ochotę na powieść, w której na pierwszy plan wysuwają się nie wydarzenia, a prawdziwi (tutaj może nie prawdziwi, ale na pewno bardzo realni!) ludzie, to to jest ten typ literatury. Do herbatki, na chwilę wieczornego odpoczynku i wyciszenie - idealny!

Czasem warto przeczytać opowieść o szalenie dziwacznej rodzince, by zacząć doceniać swoją własną! ;)

Jedyny element, przez który właściwie nie mogłabym nazywać tej książki jedną z moich ulubionych lub nawet bardzo, bardzo godnych polecenia, to fakt pojawienia się w historii Nathaniela Sorrowsa. Choć autorka zapewne miała swoją wizję losów Avy, w której ów mężczyzna odegrał znaczącą rolę, a wręcz sprowadził wszystko do punktu kulminacyjnego, mnie ta koncepcja ani trochę nie przekonała, a wręcz sprawiła, iż ostatnie strony przewracałam z lekką niechęcią, oczekując na subtelne zakończenie z nutką gracji i przywróceniem spokoju do losów rodziny. Pomimo, iż prawdopodobnie powieść straciłaby sporą dawkę napięcia i wewnętrznego niepokoju, budzącego się w czytelniku na widok wstawek "Z pamiętnik Nathaniela", ja pozostanę przeciwniczką dzikiej obsesji na punkcie anielskiego wcielenia Avy.

Po skończeniu lektury, mając dosyć mieszane uczucia związane z moją opinią, postanowiłam uporządkować myśli i przeczytać kilka recenzji na Lubimy Czytać. Ku mojemu zaskoczeniu, wielu autorów zamieszczonych tam tekstów zarzucało autorce brak jakiejkolwiek fabuły oraz dobranie wątków, które w żaden sposób się ze sobą nie łączą, a jedynie stanowią zlepek czegoś bliżej niezidentyfikowanego. Ku mojemu zaskoczeniu, gdyż mnie naprawdę wszystko (poza Nathanielem, jego skreślam natychmiast!) pasowało. Nawet opisy związane z piekarnią babki Emelienne, które wprowadzały ogromną dawkę ciepła, delikatnej swojskości, stanowiące przeciwwagę dla "ciężkiego" wymiaru duchów, elementów realizmu magicznego. 

"Osobliwe i cudowne przypadki Avy Lavender" tworzą kompozycję zgodną z kolorystyką skrzydeł tytułowej bohaterki, w których przenikają się nawzajem białe oraz brązowe pióra. Te pierwsze zestawiłabym z różnorodnymi, prostymi opowieściami o losach rodziny Maman, Emelienne, Vivanne i Avy okraszonymi nutką niezwykłości. Z kolei ciemne barwy przyporządkowałabym do "czarnej owcy" książki, czyli fanatyka Nathaniela - uwielbiam dynamikę i budowanie napięcia, ale nie za wszelką cenę i w każdej postaci.

Liczba stron: 304
Wydawnictwo: SQN
Tłumacz: Regina Kołek
Cena okładkowa: 34,90 zł
Cena nabycia: --- (konkurs)

Więcej zdjęć:

10 komentarzy:

  1. Czytałam już jakiś czas temu, ale historia faktycznie była wyjątkowa i podobała mi się! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Już dawno chciałam tę książkę przeczytać, ale jakoś tak nie było nam po drodze :)
    Pozdrawiam,
    Subiektywne Recenzje

    OdpowiedzUsuń
  3. Również uwielbiam tę historię i bohaterów. Genialna niesamowita i taka klimatyczna. Czytając ja wydawało mi się, że latam miedzy obłokami.

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładkę kojarzę, lecz fabuły nie. Może i czytałam jakaś opinie o książce, ale widocznie mnie nie urzekła ...nie wiem czy się skusze.

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż dziwne, że wcześniej nie trafiłaś na żadną opinię o niej. Przy premierze było ich naprawdę mnóstwo.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie czytałam choć mam zamiar :) Po tylu pozytywnych recenzjach mam wysokie oczekiwania i liczę, że im sprosta... :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
  7. Spotkałam się z wieloma sprzecznymi opiniami o tej książce. Jedni ją uwielbiają za pewną osobliwość i wyłamanie się ze schematów, inni, co już wspomniałaś w recenzji, zarzucają jej brak fabuły. Ja kompletnie nie czuję się zachęcona do historii rodziny Avy, unikałam i unikam tej książki. Jeżeli jednak już wpadnie mi w ręce, przeczytam ją. Ale nie nastawiam się na coś cudownego. ;)

    Pozdrawiam serdecznie!
    Królowa Książek

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta okładka jest genialna. Wiem, że nie ocenia się książki po okładce, ale...no sama widzisz<3
    xoxo
    L. (http://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdybym miała oceniać każdy wątek i element tej książki z osobna - historię rodzinną, wykreowanych bohaterów, specyficzny klimat - to nie miałabym nic do zarzucenia, te rzeczy były naprawdę dobre. A jednak powieść w całości jakoś do mnie nie trafiła. Nie była zła, ale w ogóle mnie nie porwała. Może kiedyś spróbuję sięgnąć po nią jeszcze raz :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
  10. Czytałam i dla mnie nie było to tyle złe, co absurdalne, a miało być piękne :D Ale Rowe <3

    OdpowiedzUsuń

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░

Będzie mi bardzo miło, jeśli skomentujesz ten post.
Proszę, byś wcześniej jednak go przeczytał/a bądź przynajmniej przewertował/a wzrokiem. :)

Zależy mi na szczerych opiniach, pytaniach, wątpliwościach i komentarzach. Możesz zostawić link swojego bloga - ale przede wszystkim przekaż mi swoją, wartościową ocenę.

Nie masz pomysłu na ciekawy komentarz? Napisz:
→ czy czytałeś/aś książki, o których piszę w poście?
→ czy owe lektury Ci się spodobały?
→ czy masz ochotę je przeczytać?
→ czy podoba Ci się pomysł na post?
→ czy przyjemnie czytało Ci się napisany przeze mnie tekst?
→ czy masz inny pomysł na post, który by Cię zaciekawił?
→ co będziesz czytał/a w najbliższym czasie? (albo co czytasz teraz?)
→ jak Ci mija dzień? :)
→ co słychać na Twoim blogu?



Z góry dziękuję za każde zdanie - dzięki nim mam szansę pracować nad swoimi!

░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░░